Niezbyt Wielkanocna. Cynamonowa drożdżówka do odrywania.
Cynamonowa drożdżówka pojawiała się na wielu blogach. Kilka razy już dodawałam przepis do ulubionych, kilka razy się na nią czaiłam. Dziś w końcu, na przekór zbliżającej się Wielkanocy i szału na mazurki, ją popełniłam. Uważam jednak, że jestem zupełnie rozgrzeszona z tej wariacji. Pogoda, jaka jest, każdy widzi.Nie wiem, jak u Was,drodzy czytelnicy, ale u nas zima w pełni. Pada śnieg, na przemian z gradem i deszczem, wieje niemiłosiernie zimny wiatr i jedyne na co człowiek ma ochotę to właśnie kawałek pysznego ciasta popitego ciepłym mlekiem.
Przepis, z którego korzystałam, znajduje się tutaj.
Składniki:
- 2 i 3/4 szklanki mąki
- 25 g świeżych drożdży
- łyżeczka cukru
- 60 g masła, stopionego i ostudzonego
- 1/3 szklanki ciepłego mleka
- 1/4 szklanki ciepłej wody
- 2 jajka
- szczypta soli
Posypka cynamonowa:
- 3 łyżeczki mielonego cynamonu
- pół szklanki (lub więcej, jak lubicie) brązowego cukru (ja użyłam xylitolu)
- 50 g stopionego masła
Mąkę przesiewamy do miski.
Drożdże rozcieramy w palcach z cukrem i mlekiem, wlewamy w zagłębienie zrobione w mące.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aż drożdże zaczną "pracować".
Następnie dodajemy resztę składników i zagniatamy ciasto.
Miskę smarujemy oliwą, wkładamy do niej ciasto i odstawiamy do wyrośnięcia na k. godzinę.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na blacie na kształt prostokąta (jeśli potraficie, brawo :) o wymiarach ok. 51cm/31 cm.
Ciasto smarujemy masłem, posypujemy mieszanką z cukru i cynamony, dzielimy na 6 (w miarę ) równych pasów.
Układamy pasy jeden na drugim i powstałą w ten sposób wieżę dzielimy na 6 (mi wyszło 5 i też było dobrze) części.
Kwadraty układamy w keksówce (moja ma wymiary 12/24 cm, jeśli chcecie zmieścić całość w jednej, musi być większa) wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch smarujemy pozostałym masłem i posypujemy cukrem.
Pieczemy ok. 30 minut w temp. 180 st.
Mam nadzieję, że wiosna do nas wkrótce zawita i nabiorę ochoty na słoneczne, optymistyczne i Świąteczne posty!
SMACZNEGO!!!
Przy takiej pogodzie cynamon ciągle jest w użyciu, a to na tostach z bananem, a to w owsiance, więc i taką drożdżówką bym nie pogardziła. :)
OdpowiedzUsuńsmaczna drożdżówka, bardzo lubię cynamonowe wypieki:)
OdpowiedzUsuńRobię dzis :) Kupię tylko cukier :)
OdpowiedzUsuńKochana, na takie ciacho z kubasem mleka, to ja sie skusze nawet bez zimy i sniegu!;)
OdpowiedzUsuńPieknej niedzieli Ci zycze!:*
U nas pogoda taka jak u ciebie.Oj, zima w tym roku nie chce odpuścić.A drożdżówka wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńJak nie przepadam za ciastem drożdżowym, to to wygląda bardzo zachęcająco. Uwielbiam cynamon, może to dlatego. Chyba się skuszę. Albo jeszcze lepiej, zapodam mamie :)
OdpowiedzUsuńfantastyczna, wlasnie mam na taka ochote....moze dzis....pogoda sprzyjajaca na pewno....juz czuje ten zapach....Super Monis ci wyszla,mam nadzieje, ze moja choc w polowie taka sliczna bedzie...
OdpowiedzUsuńUsciski :)
kurcze wygląda bosko - zrobię!
OdpowiedzUsuńja jestem ostatnio jakoś tak cynamonowo niewyżyta:P pochłonęłabym takie ciasto na jeden raz:)
OdpowiedzUsuńosz cholera, ale się zaśliniłam! uwielbiam jeść rękami, urywać kawałki jedzenia, jest w tym coś takiego włoskiego i wspaniałego, chyba upiekę :D sama nie wiem czy samo odrywanie czy cynamon bardziej mnie skusiły!
OdpowiedzUsuńWow wyglada super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń