Domowe lody śmietankowe z gorącymi malinami.
Nie wiem jak Wy, ale my mamy lato. Wyjątkowo nas rozpieszcza słońce w tym roku, świecąc nieprzerwanie od tygodnia. A jak jest lato, to muszą być i lody. Pod szkołą codziennie, uparcie parkuje mały kolorowy samochodzik oferując dzieciakom swoje dobra, czyli tzw. lody. Moje dziewczyny jakoś dały się przekonać że to nie jest zbyt dobry wybór i już przechodzą obok niego obojętnie, ale żeby nie były tak do końca poszkodowane, postanowiłam zrobić lody sama.
Maszynkę w domu mam już od jakiegoś czasu ale ciągle obawiałam się jej użyć, zdawało mi się że zrobienie lodów wymaga dużo zachodu i że na pewno nie wyjdą. Wyszły, a pracy wcale dużo nie trzeba. Polecam wszystkim, nawet tym, którzy maszyny nie mają, zmieściła mi się do niej tylko połowa porcji, resztę wpakowałam do pudełka a jedne nie różniły się od drugich niczym. Lody nie zamarzają na kamień, są lekkie i puszyste. Czy to dlatego, że masa nie jest gotowana? Następnym razem wypróbuję przepis w którym śmietanę i jaja się podgrzewa i będę miała porównanie. Duże znaczenia ma na pewno śmietana jakiej użyjemy. My mamy to szczęście że w mleko, jaja i śmietanę zaopatrujemy się w pobliskiej farmie, mając pewność, że produkty są "prawdziwe", bez ulepszaczy i dodatków i naprawdę smaczne.
Lody są idealną bazą do smakowych eksperymentów, polecam i zapraszam na lody. Naprawdę warto. Przepis znaleziony tutaj.
Składniki (w oryginalnym przepisie podwojone) :
- 500 ml kremówki
- 3 jaja
- 1/4 szkl. xylitolu lub pół szkl. cukru
Jaja sparzamy i rozdzielamy.
Białka ubijamy na sztywno dodając stopniowo cukier.
Delikatnie mieszamy ubitą pianę z żółtkami.
Śmietanę ubijamy na sztywno i łączymy z białkami.
Całość przelewamy do maszyny i postępujemy zgodnie z jej instrukcją.
Jeśli maszyny nie posiadamy, wlewamy masę do pojemnika, wkładamy do zamrażalnika i co godzinę mieszamy lody.
Gotowe podajemy z ulubionymi dodatkami, u nas są to niezmiennie gorące maliny.
SMACZNEGO!!!
Ja do mojej maszynki też podchodziłam nieśmiało, najczęściej robiłam dzieciom slush z soków owocowych, trochę mi zajęło zanim zrobiłam prawdziwe lody - na podgrzanej bazie- okazało się, że to prościzna, a lody najlepsze jakie jadłam!
OdpowiedzUsuńpycha:) domowe lody są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńnieśmiało, bo nieśmiało, ale wracasz:) i to mnie cieszy!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis;) z malinami
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.naturalnemetody.blogspot.com
Bardzo jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńPychota!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojej akcji "Lody, lody dla ochłody" na Mikserze.
Pozdrawiam!
Świetnie podane lody! ; )
OdpowiedzUsuńTaki deser musi być boski w smaku! ;)
Ja to się przymierzam do zrobienia takich sorbetów, tylko pojemniczki musze kupić. A znając mnie to zanim się zbiore to lato minie:)
OdpowiedzUsuńale t pysznie!
OdpowiedzUsuńczy ktos moze pamieta lody z lat szesdziesiatych? Chodzi mi o lody smietankowe, ktore byly sprzedawane z wielkich kan w malych butikach. byly tylko smietankowe i czekoladowe. To byly najsmaczniejsze lody na swiecie. Poszukuje przepisu . jesli ktos cos wie na ten temat prosze odpisac AngelMM01@gmail.com
OdpowiedzUsuńco do tych lodow to sprubuje, napewno smaczne z goracymi malinami, ale rowniez napewno ze swiezymi, slodkimi zmiazdzonymi truskawkami z cukrem albo miodem. Albo tez pozomkami z lasu. Hmm