Pasztet z cukinii.
Po popełnionym niedawno, przepysznym pasztecie z soczewicy przyszedł czas na inne kombinacje pasztetowo - warzywne. Dzisiaj padło na cukinię.Ostatnio warzywa na dobre wypchnęły z naszej kuchni mięso, więc nic, co warzywne nie jest mi obce. Szukam inspiracji na blogach wegetariańskich (jeśli znacie jakies ciekawe, polećcie! ). A dzisiaj listonosz przyniósł książkę, na którą natknęłam się na blogu Magdy.
Zdążyłam ją tylko przekartkować a już wiem, że na pewno będzie częstym gościem na moim kuchennym blacie a Wy możecie się spodziewać dużo "zielonych" przepisów!
Dzisiejszy pasztet jest bardziej wilgotny od tego wspomnianego wcześniej , ale bardzo smaczny. Dodatek orzechów laskowych wziął się stąd, że jakiś czas temu piekłam ciasto z cukinią i właśnie orzechami. Z ciasta niestety wyszedł straszny zakalec, ale połączenie cukinii i orzechów bardzo mi się spodobało.
Ale dość ględzenia, podaję składniki:
- ok. 700 g cukinii
- 3 jaja
- szklanka bułki tartej lub mieszanki otrąb
- pół szklanki orzechów laskowych
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- natka pietruszki, sól, pieprz
Cukinię obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach, solimy i odstawiamy.
Powinna puścić wodę.
Cebulę kroimy w kostkę i razem z wyciśniętym przez praskę czosnkiem podsmażamy na rozgrzanej oliwie (solimy i pieprzymy).
Cukinię odciskamy z wody, dodajemy otręby, podsmażoną cebulę, posiekane grubo orzechy, przyprawy (sól,pieprz) i posiekaną natkę, jedno całe jajko i dwa żółtka.
Dokładnie mieszamy.
Z białek ubijamy pianę i delikatnie łączymy z cukinią.
Masę wykładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 50 minut w 190 st.
Po upieczeniu wyciągamy z blaszki i studzimy, będzie się łatwiej kroił.
SMACZNEGO!!!
Uwielbiam gdy w takich pasztetach jest dodatek orzechów, całość zawsze wychodzi smacznie i aromatycznie :)
OdpowiedzUsuńksiążka zapowiada się bardzo inspirująco
uwielbiam warzywne pasztety, chętnie bym skubnęła kawałeczek:))))
OdpowiedzUsuńZnakomita sprawa, jesienią taki pasztet na ciepło znakomicie się sprawdzi na śniadanie w pracy. Też zrobię coś podobnego, organizm żąda coraz częsciej dań goracych i sycących a on wie co mu jest potrzebne!! :)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl z tymi orzechami i w ogole swietny pomysl na ten pasztet!:)
OdpowiedzUsuńJuz go sobe wyobrazam...jeszcze letni z lampka chlodnego "Prosecco";)
Udanego weekendu!:*
Muszę przyznać że nigdy jeszcze nie jadłam pasztetu z cukinii i to chyba wielki błąd bo wygląda bardzo apetycznie. Wypróbujemy jeszcze w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
te warzywne pasztety sa po prostu niesamowite :) pycha!
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo zachęcające i gdyby nie to, że nie mam pod ręką cukinii, to już bym piekarnik rozgrzewała:)
OdpowiedzUsuńZapisałam do zrobienia:)