Kruche różyczki
Na ten przepis natknęłam się na blogu Komarki . Piękne różyczki tak mnie zachwyciły, że musiałam je wypróbować. Wbrew pozorom wcale nie wymagają dużego nakładu pracy a efekt jest fantastyczny!!! Poniższe zdjęcie przedstawia moje wierne pomocnice, bez nich zabawa nie byłaby taka sama :) Choć pewnie łatwiejsza .
Do zrobienia ciasteczek potrzebujemy:
- 200 g zimnego masła
- 2,5 szkl mąki (pół na pół mąka zwykła i krupczatka)
- 3/4 szkl cukru pudru
- 3 żółtka
- szczypta soli
Ze składników zagniatamy ciasto. Moje wyszło bardzo kruche, już chciałam się poddać ale doczytałam, że można dodać zimnej wody. Tak też zrobiłam i uratowałam ciasto. Wkładamy je na pół godziny do lodówki.
Po wyjęciu wałkujemy cienki placek, z którego szklanką wykrawamy kółka. Układamy jedno na drugim , zwiajmy w luźny rulon, który przekrajamy na pół i w ten sposób otrzymujemy dwa kwiatki. Rozchylamy jego płatki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 15 minut w nagrzanym do 200 st piekarniku.
Po wyjęciu i skosztowaniu jednego okazało się, że w środku są lekko niedopieczone. Zmniejszyłam temperaturę i wstawiłam ciastka jeszcze na chwilkę. Ze swojej strony dodałyśmy dekorację w postaci roztopionej czekolady.
SMACZNEGO!!!
Do zrobienia ciasteczek potrzebujemy:
- 200 g zimnego masła
- 2,5 szkl mąki (pół na pół mąka zwykła i krupczatka)
- 3/4 szkl cukru pudru
- 3 żółtka
- szczypta soli
Ze składników zagniatamy ciasto. Moje wyszło bardzo kruche, już chciałam się poddać ale doczytałam, że można dodać zimnej wody. Tak też zrobiłam i uratowałam ciasto. Wkładamy je na pół godziny do lodówki.
Po wyjęciu wałkujemy cienki placek, z którego szklanką wykrawamy kółka. Układamy jedno na drugim , zwiajmy w luźny rulon, który przekrajamy na pół i w ten sposób otrzymujemy dwa kwiatki. Rozchylamy jego płatki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 15 minut w nagrzanym do 200 st piekarniku.
Po wyjęciu i skosztowaniu jednego okazało się, że w środku są lekko niedopieczone. Zmniejszyłam temperaturę i wstawiłam ciastka jeszcze na chwilkę. Ze swojej strony dodałyśmy dekorację w postaci roztopionej czekolady.
SMACZNEGO!!!
Twoje ciasteczka wyglądają wspaniale, już dawno temu widziałam podobne i zastanawiałam się jak one są zrobine, dziękuję za dokładne zdjęcia z wykonania, pozwolisz, że zapiszę przepis i niebawem je zrobię, są śliczne, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńśliczne ciasteczka, ale uśmiechy Dziewczynek jeszcze sliczniejsze
OdpowiedzUsuńAle śliczne Panienki :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co ładniejsze - różyczki, czy małe kuchareczki :) Ślicznie wyszły (i do tego tak czkolada, mmm..), no ale jak się ma takie pomocnice, to nic dziwnego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńurocze pomocnice!:-)
OdpowiedzUsuńJaki fajny i prosty przepisik.Bardzo dekoracyjne te różyczki!
OdpowiedzUsuńA pomocnice małe urocze!
Zdrowych i spokojnych Świąt Ci życzę!
Pozdrawiam
Przede wszystkim zycze Wam wspanialych ,rodzinnych i zdrowych Swiat Wielkanocnych!!!!
OdpowiedzUsuńRozyczki sa przepiekne ,a dziewczynki,jak widze dzielnie pomagaly we wszystkich etapach tworzenia :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Zrobiłam je dziś, ale nie wiem co zrobiłam nie tak ? bo rozlewały mi się w piekarniku i nie miały później już ładnego kształtu, u Ciebie są cudne, więc nie poddam się i jeszcze raz spróbuję je zrobić w najbliższym czasie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa drugim podejściem udały się :))
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają;) i do tego Twoje uśmiechnięte pomocnice
OdpowiedzUsuńNo to ja spróbuję swoich kulinarnych "zdolności" i zrobię na sobotnią urodzinową imprezkę Szymonka "0)
OdpowiedzUsuń