Meat free Mondays, czyli bezmięsne poniedziałki, odsłona dwunasta. Kopytka z pasternaku.
Witajcie w poniedziałek. Chciałabym powiedzieć "w piękny jesienny poniedziałek" ale niestety nie mogę. Zawitała do nas typowa angielska jesień czyli deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz. A do deszczu wiatr i niskie temperatury. Po pięknym lecie przyszedł czas na codzienną poranną walkę z zapinaniem kurtek, znajdywaniem czapek i pakowaniem szkolnych butów do torby aby maszerować w kaloszach. Niestety, na to nie mamy wpływu i powinniśmy odkrywać uroki jesieni nie zważając na jej szare strony. W kolejnych postach pojawi się moja ulubiona jesienią właśnie dynia, a dziś czas na nie mniej lubiany pasternak. Smakował wyśmienicie w cieście z orzechami , które bardzo polecam, smakuje równie dobrze w kopytkach, czy jak kto woli światowo - gnocchi.
Składniki:
- 500 g pasternaku
- jajko
- mąka (użyłam orkiszowej pełnoziarnistej)
- galka muszkatołowa, sól, pieprz
- parmezan
Korzenie pasternaku myjemy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości.
Po ostudzeniu obieramy i rozgniatamy (widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków).
Przyprawiamy solą, pieprzem i szczyptą (sporą) gałki.
Dodajemy jajko i mieszamy.
Czas na mąkę.
Można użyć zwykłej, białej.
Dosypujemy jej, powoli mieszając, tyle, aby ciasto było w miarę zwarte i dało się zagnieść w kulę.
Kiedy już nam się to uda, z kuli odrywamy kawałek i formujemy w wałek, który następnie kroimy w kopytka.
W garnku gotujemy posoloną wodę, a kiedy ta zacznie wrzeć, wrzucamy partiami kopytka. od chwili wypłynięcia gotujemy ok. 5 minut, wykładamy na sitko.
Kopytka najlepiej smakują podsmażone na patelni i posypane parmezanem.
Jeśli idea bezmięsnych poniedziałków nie jest Wam bliska, dodajcie do nich podsmażony boczek.
SMACZNEGO!!!
Moniko, zaciekawiłaś tym pasternakiem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że stołowałabym się u Ciebie z wielką przyjemnością:)
Pasternakowych nie jadłam, ale brzmią zachęcająco!
OdpowiedzUsuń