Bataty z ciecierzycą i chrupkim jarmużem.



Mija właśnie trzeci tydzień odkąd przestałam jeść cukier, pić kawę i wyłączyłam z diety gluten. Nie, żeby mi jakoś szczególnie przeszkadzał ale na swoim blogu Pepsi obiecuje (warto zajrzeć, świetny blog), że po upływie kilku tygodni organizm będzie nam za to wszystko bardzo wdzięczny. Póki co przestała mnie boleć głowa, chociaż pierwsze dni bez kawy były tragiczne. Piję za to dużo herbat ziołowych i owocowych. 
Jeśli chodzi o słodycze to myślałam, że będzie gorzej. Nie tknęłam kompletnie nic, a wcześniej bywały dni, że potrafiłam wsunąć trzy Kinder Bueno naraz !!! W tej chwili zupełnie nic mnie nie rusza, dziś jedynie oblizałam łyżkę po domowej czekoladzie, bo z młodszą córką robiłyśmy peanut butter cupkaces. Także i na tym froncie sukces. 
Gluten jak gluten, łatwo z niego zrezygnować. Czasem kupię bezglutenowy odpowiednik tego, co zazwyczaj  jadłam, ale nie brakuje mi chleba jakoś specjalnie. 
Dawno już odeszliśmy od codziennego jedzenia mięsa, w tej chwili tylko sporadycznie kurczak/indyk lub burgery albo mięso wołowe z farmy, co do której mamy pewność, że produkty tam zakupione będą bez zbędnych ulepszaczy.

Muszę powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze. Rano już nie potrzebuję małej czarnej aby stawić czoło życiu. Nasze obiady bazują teraz na kolorowych warzywach, strączkach i kiszonkach. Dobre oleje,orzechy  i nasiona dopełniają całości i mam nadzieję, że taki sposób odżywania wyjdzie nam na dobre. Poza tym o wiele przyjemniej patrzy się na talerz wypełniony kolorami niż na ten z mdłym schabowym :) A niedawno jeszcze zakupiłam miski z łupin kokosa to już w ogóle, jeść nie umierać ! Do takiej miski aż się człowiek chce postarać aby włożyć coś ciekawego (zapraszam na FB, tam zdjęcia misek). Chociaż to nie był główny powód, dla którego zdecydowałam się wprowadzić takie zmiany w odżywianiu, z przyjemnością stwierdzam zmiany na wadze. Powoli, ale spada w dół.





Dziś podzielę się z Wami przepisem, choć to w sumie nie przepis, na pieczone bataty. Moje ulubione połączenie to słodkie ziemniaki i mocno wysmażone pieczarki. Do tego czipsy z jarmużu, za którymi przepadają moje dziewczyny (takie normalne sklepowe też czasem kupujemy). Smaczne no i jak pięknie wyglądające danie, przyznajcie sami.




Składniki:

- 2 bataty
- puszka ciecierzycy
- pieczarki
- świeży jarmuż
- sól, pieprz, olej kokosowy







Bataty zawijamy w papier do pieczenia (jestem przeciwnikiem folii aluminiowej) i pieczemy ok 50 minut w 170 st. 
Patyczkiem sprawdzamy czy są miękkie. 
Po wyjęciu przekrajamy na pół i łyżką wydrążąmy część miąższu, który mieszamy z odsączoną ciecierzycą. 
Solimy i pieprzymy wnętrze batatów. 
Pieczarki smażymy na oleju kokosowym, przyprawiając solą i pieprzem. 
Do wydrążonych ziemniaków wkładamy mieszankę z ciecierzycą, wierzch posypujemy pieczarkami.
Jarmuż myjemy i dokładnie osuszamy. 
Wykładamy na blaszkę z papierem do pieczenia i polewamy roztopionym olejem kokosowym Przyprawiamy solą i pieprzem. 
Pieczemy w 160 st. przez ok. 15 minut, często mieszając drewnianą łyżką. 
Jarmuż bardzo lubi się przypalać więc trzeba go mieć na oku. 
Gotowymi czipsami posypujemy ziemniaki.





SMACZNEGO !!!

Komentarze

Popularne posty