Zupa krem z kalafiora, gruszki i sera pleśniowego.
Nie wiem dlaczego nie opublikowałam tego posta sto lat temu, bo mniej więcej z tego okresu pochodzą te zdjęcia ... Pewnie czasu nie miałam. Dziś właściwie niewiele się zmieniło, czasu jak brakowało tak brakuje ale pomyślałam, że to dobry dzień na podzielenie się z Wami przepisem na fajną zupę.
Nie wiem jak u Was ale u nas pogoda niezbyt sprzyjająca samopoczuciu, szaro, buro i zimno. Napaliliśmy w kominku i siedząc przy nim cieszymy się, że nie musimy nigdzie wychodzić. To taka jedna z nielicznych dobrych stron zimowych (szczególnie w UK, kiedy zima w ogóle zimy nie przypomina) wieczorów, cieszyć się ciepłem kominka i kocyka.
Składniki:
- 3 łyżki masła
- 1 cebula
- 1 kalafior
- 1,5 litra bulionu
- 2 gruszki
- ok 100 g sera pleśniowego gorgonzola
- gałązki tymianku i orzechy włoskie
- sól, pieprz
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy w garnku na złoto.
Dodajemy podzielony na rożyczki kalafior i zalewamy bulionem. (najlepszy byłby oczywiście domowy rosół, ale równie dobrze sprawdzą się dwie dobrej jakości kostki warzywne rozpuszczone w 1,5 ciepłej wody).
Gotujemy aż kalafior będzie miękki.
Dodajemy obrane i pokrojone gruszki a na końcu ser, zostawiając kawałek do dekoracji. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Miksujemy na krem.
Rozlaną na porcje zupę dekorujemy gałązkami tymianku i kawałkami orzechów włoskich.
SMACZNEGO !
Zdjęcia piękne i zupa wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuń