Ciastka od serca.
- Julia, niedługo Cioci urodziny,zróbmy kartkę i wyślemy.
- A nie możemy kupić??
- Nie możemy.
Od tego dialogu zaczęła się dyskusja na temat tego,dlaczego warto włożyć trochę serca w przygotowanie dla kogoś niespodzianki. Dla współczesnych dzieci wszystko jest takie proste: przecież można wejść do sklepu, wybrać losowo (bo zastanawiać się nad wyborem spośród miliona pozycji nie ma czasu,komputer czeka...) pocztówkę, nakleić najlepiej wydrukowane życzenia i wysłać. Albo jeszcze łatwiej: odpalić Skype'a, kliknąć i wyklepać: wszystkiego najlepszego. Można też wejść na specjalną stronę, wklepać życzenia, wybrać kartkę a firma za nas wydrukuje,zapakuje i wyśle. Po co się męczyć, po co starać?? Ciężko zrozumieć, że 87-letnia Ciocia nie wie,co to internet ale za to prowadzi korespondencję, taką prawdziwą, z przyjaciółmi z Francji.
Stanęło na tym,że piekłyśmy ciasteczka. Zapakujemy w kartonik i z nadzieją,że żaden pracownik poczty się na nie nie skusi, wyślemy. A Ciocia, odbierając paczkę, będzie się zastanawiać: co to takiego? To tylko my, tęsknimy bardzo :)
Muszę przyznać, że ciastka te, to najlepsze jakie do tej pory zrobiłyśmy wspólnymi siłami :) Było z nimi trochę kłopotu,ponieważ ciasto było bardzo luźne, ale po kilkakrotnym dosypywani mąki udało się je rozwałkować i wycinać piękne serca.
Do przygotowania ciastek potrzebujemy: (przepis pochodzi ze wspomnianej wcześniej książki, to już trzeci wypróbowany,zostało jeszcze 197 ;))
- 85 g miękkiego masła
- 100 g cukru pudru
- 200 g mąki
- 200 g mąki
- 2 jaja
- ziarenka wyłuskane z laski wanilii
- niecała łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Masło ucieramy z cukrem pudrem. W miseczce rozbijamy jaja z wanilią i dodajemy do masła. Wsypujemy mąkę z proszkiem i zagniatamy ciasto. Jeśli jest za luźne, o czym wspominałam,dosypujemy mąki. Gotowe zawijamy w folię i wkładamy na godzinę do lodówki.
Piekarnik nastawiamy na 180 st. Zimne ciasto rozwałkowujemy na grubość 0,5 cm i foremkami wykrawamy ciastka. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika na 10-12 min.
Po upieczeniu można się wykazać inwencją twórczą i udekorować ciasteczka. Nam zabrakło sił :)
SMACZNEGO!!!
takie serduszka to wspaniały prezent :)
OdpowiedzUsuńCiocia na pewno będzie zachwycona!
pozdrawiam serdecznie!
sliczne i urocze ciasteczka:) w sam raz na prezent:)
OdpowiedzUsuńsama bym chciała dostać takie serduszka:D
OdpowiedzUsuńserduszkowe ciasteczka zawsze smakują mi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTo najlepszy prezent, jaki można sobie wymarzyć. Już sobie wyobrażam minę tej starszej pani, kiedy otworzy pudełeczko z aromatyczną zawartością... :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się z opisu, że mąka jest potrzebna, ale w składnikach nie widzę.
OdpowiedzUsuńanonimowy - oczywiście,że tak. już uzupełniam.
OdpowiedzUsuń...ślicznie wyglądają... i zapewne jeszcze lepiej smakują///
OdpowiedzUsuńprezent od serca to najlepszy prezent jaki można dac.
OdpowiedzUsuńkupienie i zapakowanie? każdy tak robi.
a podarek własnoręczny? mało kto.
a te cieszą najbardziej.
śliczne ciasteczka. musiały yc smakowite ;]
Takie własnoręcznie upieczone ciacha to najlepszy prezent:)
OdpowiedzUsuń