Pożegnanie. Truskawki w czekoladzie.
No niestety, pożegnania przyszedł czas. Pożegnania z truskawkami. Naszych w ogródku było niewiele, słońce nie dociera do krzaczków a jeśli już jakieś dały radę urosnąć to zostały pożarte przez ślimaki, które są naszą zmorą. Teraz z niecierpliwością czekam na wyjazd do Polski i możliwość objadania się jagodami. Wsiądziemy na rowery, pojedziemy na wycieczkę (misia w teczkę pewnie też zapakujemy ;)) i będziemy jeść fioletowe kulki prosto z krzaczka. Takie smakują najlepiej!!! Do truskawek wracając, polecam dziś przepis na prosty, pyszny i piękny deser. Sami zobaczcie!!
Składniki:
- truskawki, najlepiej średniej wielkości, z szupułkami
- tabliczka czekolady mlecznej, gorzkiej lub białej ( w zależności od upodobań )
- orzechy laskowe, drobno posiekane i uprażone na suchej patelni.
Truskawki myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Każdą truskawkę maczamy w czekoladzie i obtaczamy w orzeszkach. Odkładamy do zastygnięcia na folii lub talerzu.
SMACZNEGO!!!
ojej,alez one slicznie sie prezentuja tak jeszcze otoczone orzeszkami...pycha :)u mnie na krzaczkach truskawek niet ;) ale w sklepach jak najbardziej jeszzce gruntowe sa,musze zakupic,bo niezbyt poszalalam tej wiosny z tymi owockami :)
OdpowiedzUsuńUsciski :)
takie pożegnanie z truskawkami to mi się podoba!
OdpowiedzUsuńbardzo pyszne pozegnanie truskawek:)
OdpowiedzUsuńTakie pożegnania to ja lubię! Bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńpyszny sposób na pożegnanie! ale na kolację z ukochanym też będą idealne, a do tego białe musujące wino...
OdpowiedzUsuńpapa, truskaweczki:) do zobaczenia za rok, w równie pysznej formie jak ta u ciebie!:)
OdpowiedzUsuńJa slimakom wypowiedzialam swieta wojne, dziady zjadly mi i truskawki i poziomki. Testuje nowy sposob: wieczorem nalewam im w pudelka po chinszczyznie taniego piwa. Wchodza tam i sie topia. Troche mi ich szkoda, ale zeby mi poziomki zjesc?!
OdpowiedzUsuńSuper te Twoje truskaweczki!
dziękuję dziewczyny, naprawdę są pyszne!!!
OdpowiedzUsuńMagda - nie wiedziałam, że ślimaki lubią piwo. Chyba im zaserwuję :D:D