Pasta z makreli wędzonej.
Makrelę wędzoną uwielbiam. Mogłabym jeść codziennie, dwa razy dziennie. Odkąd w sklepie pojawiły się ułatwiające życie filety bez ani jednej ości, kupuję ją coraz częściej. Najlepiej smakuje w towarzystwie starej, dobrej sałatki z pomidorów, cebuli i śmietany ale czasem tez zaszaleję z czymś innym, jak np. ta przepyszna zapiekanka. Dzisiaj , na pewno wszystkim znana, pasta z makreli. Miła odmiana jeśli chodzi o kanapki i to,co na nie kładziemy.
Składniki:
- spora wędzona makrela
- czerwona cebula (ilość zależna od upodobań)
- łyżka chrzanu
- kremowy serek lub śmietana
- pieprz
- ziarna słonecznika
Makrelę oczyszczamy z ości i rozdrabniamy widelcem w miseczce.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, dodajemy do makreli.
Łączymy z chrzanem i serkiem (lub śmietaną ) w takiej ilości, aby otrzymać konsystencję pasty. Doprawiamy pieprzem (duuużo pieprzu!) i mieszamy.
Każdą kanapkę z pastą można posypać uprażonymi ziarnami słonecznika.
Smakuje jeszcze lepiej.
PS. Zapraszam na stronę matki Polki na FB.
Mniam, juz wiem co bedzie jutro na lunch :)
OdpowiedzUsuńZapiekanki dawno nie robiłam, a pasta też pewnie super smakuje:)
OdpowiedzUsuńMoja pasta to makrela + zielony szczypior + cebula + kukurydza + majonez/smietana/musztarda/chrzan do wyboru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Też fajna kombinacja! Pozdrawiam również.
Usuń