Muffinki z pasternakiem i parmezanem.
Nie mam zupełnie pojęcia dlaczego ale w Anglii korzeń pietruszki to towar deficytowy. Właściwie nie do zdobycia. W ogrodzie nie zasadzę, bo w gliniastej ziemi raczej nie urośnie, z Polski wozić nie będę, bo jakoś tak głupio, pozostaje mi więc pasternak. Jakoś specjalnie nie odczuwam różnicy pomiędzy smakiem obu tych warzyw, być może dlatego, że zapomniałam już, jak smakuje pietruszka ;) Mimo wszystko, w rosole sprawdza się na medal i w dzisiejszych muffinkach również.
Oczekiwałam, że muffiny będą w smaku bardziej wytrawne ale nie - są słodkawe. I smaczne. Ostrzegam tylko przed zapachem - pieczony parmezan wymaga szczelnego zamknięcia drzwi kuchni i otwarcia wszystkich możliwych okien !
Składniki:
- 250 g mąki
- 200 g pietruszki (lub pasternaku) - obranej i startej na tarce o grubych oczkach
- 100 g parmezanu starego
- 2 jaja
- 100 ml oleju roślinnego
- 150 ml mleka
- 100 ml jogurtu naturalnego
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
Mąkę wymieszać z proszkiem i przyprawami.
Dodać pietruszkę i ser, dokładnie połączyć.
W osobnej misce roztrzepać jaja i połączyć z olejem, jogurtem i mlekiem.
Mokre składniki dodać do suchych i wymieszać.
Masę wyłożyć do papierowych foremek na muffinki ułożonych w blasze.
Każdą babeczkę posypać dodatkowo parmezanem i piec ok 25 min, w piekarniku nagrzanym do 190 st.
SMACZNEGO!!!
Fajny przepis, musze sprobowac.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupilam na targu muffiny z watercress i kozim serem - mniam! Marcus sie krzywil wiec sama je zjadlam :)
Takie to bym chętnie zabierała to szkoły na drugie śniadanie! Pyszności!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń